Cześć :3
Jak wam minęły Walentynki? Mi sympatycznie. Dzień spędziłam z przyjaciółką i przyjacielem u mnie w domu zajadając się pizzą, lodami, skittlesami, paluszkami i maltesersami ;D Pograliśmy w prawdę, pośmialiśmy się... Było po prostu tak jak być powinno :) Kwiatki dostałam tylko od tatusia, a niespodzianka miłosna spotkała mnie na drugi dzień. No, ale o tym wam nie opowiem! A jak wy spędziliście swoje Walentynki? Jakaś miłosna historyjka?
Okay...
Chciałam wam dziś powiedzieć, że liczba komentarzy i wyświetleń rośnie diametralnie. Bardzo mnie to motywuje do dalszego pisania ;')
Ale... Dzisiejszy post jest o książce pod tytułem "7 Razy Dziś". Brzmi znajomo? :3
Autorka: Lauren Oliver
Moja Opinia: Książka sama w sobie jest po prostu OK. Okładka jest bardzo przyciągająca, a książka sama w sobie przedłużająca się. Niestety nie przeczytałabym tej książki ponownie. Momentami książka była nudna, nie trzymała w napięciu ani nie przyciągała tak jak jej okładka. Już po kilku pierwszych stronach byłam bardzo znudzona i zdeterminowana aby odłożyć tą książkę z powrotem na moją śliczną bielutką szafeczkę. Ogólnie książka trochę mnie zawiodła gdyż po autorce i streszczeniu z tyłu książki oczekiwałam czegoś znakomitego.
Opis: Szkolna gwiazda, popularna i zajęta dziewczyna Sam Kingston jest typem osoby z którą każdy chce się przyjaźnić, mimo gdyż jej charakter jest bardzo trudny i nie miły. Dziewczyna która jest zapatrzona w sobie, a ludzie dookoła niej, oczywiście oprócz jej przyjaciółek są nikim. Jednak do czasu... wypadku. Sam cofa się w czasie dopóki nie poprawi swojego zachowania i nie naprawi błędów, zajęło jej to 7 razy- ostatni raz zakończył się niestety bez happy end'u.
Ocena: Dałabym tej książce 4.5 /10 gwiazdki. Mi osobiście książka nie bardzo przypadła do gustu, ale każdy ma inny gust.
Czytaliście już tą książkę? Jak wam się podobała?
Do następnego, buziakiiiii xox
środa, 17 lutego 2016
piątek, 12 lutego 2016
Sesja *-*
Cześć blogowiczki!
Dzisiaj post niestety późno- właśnie wróciłam z wolontariatu w szkole podstawowej =3 Pierw chciałabym podziękować za motywację którą mi dajecie. Tyle komentarzy i wyświetleń! ;o
Kurcze, żałuję że nie pisałam tyle czasu... wstyd. Zostawiłam prawie 200 obserwatorów, ale tak jak mówiłam- powracam. Nie wiem na jak długo gdyż zbliżają się moje egzaminy, próbne i te ostatnie ( takie jak matura). Właśnie mam tydzień wolny- w połowie więc dużo czasu spędzę blogując więc
Zostawiajcie linki do blogów! Ostatnio wchodzę na mnóstwo blogów i staram się na każdym zostawiać komentarz ;3
Okay, ale na tyle gadania. Dziś przychodzę do was ze zdjęciami zrobionymi przez Przemka Sobczyk'a =3 Wciąż czekam na resztę zdjęć i nie mogę się doczekać aby wam je pokazać.
Tak btw to pozdrowienia dla Grace, Science buddy ;D
Dzisiaj post niestety późno- właśnie wróciłam z wolontariatu w szkole podstawowej =3 Pierw chciałabym podziękować za motywację którą mi dajecie. Tyle komentarzy i wyświetleń! ;o
Kurcze, żałuję że nie pisałam tyle czasu... wstyd. Zostawiłam prawie 200 obserwatorów, ale tak jak mówiłam- powracam. Nie wiem na jak długo gdyż zbliżają się moje egzaminy, próbne i te ostatnie ( takie jak matura). Właśnie mam tydzień wolny- w połowie więc dużo czasu spędzę blogując więc
Zostawiajcie linki do blogów! Ostatnio wchodzę na mnóstwo blogów i staram się na każdym zostawiać komentarz ;3
Okay, ale na tyle gadania. Dziś przychodzę do was ze zdjęciami zrobionymi przez Przemka Sobczyk'a =3 Wciąż czekam na resztę zdjęć i nie mogę się doczekać aby wam je pokazać.
Tak btw to pozdrowienia dla Grace, Science buddy ;D
Do następnego :3
wtorek, 9 lutego 2016
Słodkie pyszności *-*
Heyy, heyy =)
Czy każdy na hobby? Nie. (chyba) Nigdy nie mogłam sobie znaleźć hobby- nie miałam czegoś co by było powodem do dumy. Do czasu... Moja inspiracja była bardzo przypadkowa, ale o tym za chwilę ^.^
"Każdy jest w czymś świetny" - powiadali, a czy to prawda? Być może. Tego to najstarsi górale nie wiedzą ANI nasza sąsiadka...
Sama przez długi czas poszukiwałam inspiracji... Ale to na nic ;/ Zawsze było coś co psuło...
Śpiewanie? tak śliczne że aż lisy z pod śmietników zwiewają...
Tańczenie? jak by nogi połamane
Rysowanie? nawet podstawy, narysowanie prostej linii jest czasem trudne
Fryzjerstwo? sama sobie kłosa nawet nie zrobię
Sport? wyglądam jak koza i kończy się to tak...
Blogowanie? często brakuje motywacji ;c
Niestety tak było do czasu gdy przez przypadek znalazłam na stronie na modelinę i urocze rzeczy z niej zrobione. Moja story zaczęła się przed świętami gdy brakowało mi pomysłu na prezent od "Mikołaja ". Rodzice mnie wręcz wyśmiali i zapytali kto by chciał modelinę pod choinkę... No oryginalnie, no... Kilka tygodni później wybrałam się do sklepu z siostrą i zaczęłyśmy nasze lepienie. Matko i córko co to wychodziło :o I modelina skradła moje serce. Rzeczy które lepiłam robiły się coraz lepsze. Więc postanowiłam wam pokazać kilka z nich, niestety zdjęcia robiłam z tatą jakiś czas temu więc nowych rzeczy wam nie pokażę :3 Ale to nic, może następnym razem ^-^ Niektóre rzeczy były zrobione przez mamę ; )
No to paczcie ;)
Aby później podglądać więcej moich prac zapraszam na
fanpage :) Click Sweety Sweet Jewellery
Lepienie z modeliny jest bardzo i to bardzo wciągające *-*
A wy lepicie z modeliny? Macie swoje hobby?
Jak tak, to jakie?
Do następnego!
Ooo a tak jeszcze coś co mnie dziś MEGA rozśmieszyło! Mnie się tak na egzaminie z business'u zdarzyło ;D A Wy tak mieliście?
sobota, 6 lutego 2016
Beautiful Disaster/ Piękna Katastrofa
Cześć kochani ; )
Długo mnie tu nie było ale naszła mnie inspiracja na pisanie i stwierdziłam że czas ożywić bloga gdyż straciłam 12- stu follower'sów- nie jest to dla mnie zaskoczeniem bo wiem że to moja wina ale w sumie to taki kop motywacji ^-^
Więc stwierdziłam, że zacznę pisać recenzje książek- tak, tak zostałam molem książkowym. Książki mnie wciągają i nie ma takiej której nie przeczytam do końca. Teraz przerzuciłam się na książki w języku angielskim gdyż mam szkolną bibliotekę z wspaniałymi, nowymi książkami =)
Dziś dam wam recenzję książki Beautiful Disaster czyli Piękna Katastrofa.
Autorka: Jamie McGuire
Moja opinia:
Książka sama w sobie jest bardzo wciągająca i zachęcająca do dalszego czytania. Mimo iż książka ma ponad 400 stron, tak mnie wciągnęła, że przeczytanie mi zajęło 1 dzień. Książka przedstawia skomplikowaną miłość i namiętność pomiędzy Abby i Travis'em.
Momentami książka potrafiła mnie wzruszyć jak i rozbawić, ale również sfrustrować naiwnością i zawziętością bohaterki. Książka również pokazuje nam zawziętość obydwu bohaterów.
Opis:Abby Abernathy jest spokojną, dobrą dziewczyną uciekającą przed swoją przeszłością, matką alkoholiczką i ojcem hazardzistą. Wraz z przyjaciółką Americą, Abby dostaje się do college'u gdzie później poznaję Travis'a- przystojnego, wytatuowanego i zabawnego kolegę którego pragnie każda dziewczyna w szkole- każda oprócz Abby. Przyjaźń później przerodzi się w głęboką, nieuniknioną miłość. Na walce bokserskiej Travis'a, Abby zakłada się z Travisem- jeśli ona wygra Travis zostawi Abby w spokoju, natomiast jeśli on wygra, Abby musi z nim zamieszkać na cały miesiąc. Zakład bardzo zbliża do siebie bohaterów, ale pomiędzy wydarzeniami, bohaterka spotyka się z Parkerem- który wydaje się być ideałem dla Abby- ale nie jest on tym kogo Abby naprawdę potrzebuje. Czym się skończy ta kłótliwa, skomplikowana miłość? Czy Abby otworzy swoje serce? Czy te osobowości dojdą do porozumienia?
Ocena: Moim zdaniem książka jest warta 7/ 10 gwiazdek.
Warta przeczytania!
Kochani jeszcze tak szybciutko...
Jest pewna dziewczynka o imieniu Julka.
Jej ósme urodziny się zbliżają, a jej marzeniem jest dostać jak najwięcej kartek urodzinowych jak to tylko możliwe. Kartka nie kosztuję wiele, a uśmiech na twarzy dziewczynki jest dużo warty. Julia choruje od małego na zespół Downa, Westa a niedawno doszła również białaczka Limfoblastyczna.
Adres dziewczynki:
Julia Frącek,
ul. Świerkowa 16/5,
82-300
Elbląg
Więcej informacji znajdziecie tu:
Była bym bardzo wdzięczna za wysyłanie kartek =)
I życzmy Julii lepszego samopoczucia i spełnienia jej marzenia :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)